Tym razem jest nas więcej - do pomocy przybył mój młodszy synek - czyli Jasio.
Mądry Jasio, bo bardzo sprytnie radzi sobie z wierceniem wiertarką, nawet bez podłączenia do prądu!!!
:)

Fachowym okiem patrzę sobie, czy równo się klei....



Poza tym, przed sklejeniem Jacek przygotowuje wypełnienie komór wypornościowych.
W tej konstrukcji są to po prostu kawały styropianiu, zabezpieczone trochę przed utlenianiem workami foliowymi.
Do prac włączył się też Przemek, syn mojego przyjaciela Jarka.
I NAWET SAM JAREK!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz